Stanisław Żaryn Stanisław Żaryn
642
BLOG

Grupa, która zniweczyła transformację

Stanisław Żaryn Stanisław Żaryn Polityka Obserwuj notkę 33

Tadeusz Mazowiecki, Leszek Balcerowicz i Lech Wałęsa to główni politycy, przez których w Polsce transformacja się nie udała.

Leszek Balcerowicz to wieloletni członek PZPR, robiący błyskotliwą karierę dzięki komunistycznej działalności. W imię protestu po wprowadzeniu stanu wojennego po 12 latach odszedł z partii, doradzał łagodnej opozycji, był zwolennikiem „dochodzenia do demokracji” ramię w ramię z komunistyczną władzą, a potem działał jako czynny polityk „środka” odcinający się od potrzeby rozliczenia z komunistyczną przeszłością. Jego życiorys pasuje bardzo dobrze do „ikony III RP”. Nic więc dziwnego, że wszelkie rocznice związane z jego działalnością obchodzone są z wielką pompą i przyciągają wielu wyznawców. Tak było i w ostatnim tygodniu, gdy zorganizowano obchody rocznicy przemian gospodarczych w Polsce.

Leszek Balcerowicz uznawany jest w Polsce za twórcę kapitalizmu, wolnorynkowej gospodarki i współtwórcę polskiej demokratyzacji. Przeprowadzone przez niego zmiany są uznawane za najważniejszy projekt gospodarczy polskiej transformacji. Nieliczni krytycy poczynań Balcerowicza wypominają mu ogromny wzrost bezrobocia, biedy w Polsce, czy jak Grzegorz Kołodko obwiniają go za bezsensowne chłodzenie gospodarki, w wyniku którego dziś mniej zarabiamy.

Nikt jednak nie mówi o najgorszych skutkach działań Balcerowicza – wyprzedaży majątku i szalejącej prywatyzacji. Państwo straciło przez nią kontrolę nad wieloma ważnymi sektorami dla kraju. Jednak co gorsze przeniosła ona na grunt III RP nierówności w standardzie życia istniejące między opozycją a ośrodkiem władzy w PRLu. Na szaleńczej prywatyzacji mogli bowiem zyskać ci, którzy na początku lat 90. mieli pieniądze. A pieniądze mieli Ci, którzy w komunistycznej Polsce żyli w zgodzie z komunistyczną władzą, wspierali ją, a przynajmniej nie przeszkadzali. Na sprzedaży państwowej własności zyskali więc głównie PZPRowscy aparatczycy wszystkich szczebli. To oni mieli pieniądze, kontakty i możliwości wyłożenia kasy na zakup PGRu, państwowej firmy, czy wielkich spółek. Ludzie walczący o niepodległość kraju w Polsce ludowej byli niszczeni przez władze, wyrzucani z pracy, wsadzani do więzienia. Oni w początkach lat 90. nie mieli nic. Nic też nie mogli kupić, w żaden sposób wykorzystać urynkowienia gospodarki prowadzonego przez Balcerowicza. Plan Balcerowicza był więc prezentem dla ośrodka władzy z czasów reżimu komunistycznego. Dzięki niemu ludzie establishmentu mogli zdominować rodzącą się w Polsce gospodarkę wolnorynkową. To dzięki prywatyzacji powstały patologiczne układy towarzyskie na styku polityki i biznesu. Ludzie z otocznia komunistycznych władz mogli bowiem stworzyć sieć powiązań zarówno w polityce, jak i gospodarce.

Transformacja ustrojowa powinna zakładać odcięcie kraju od patologicznej przeszłości, rozliczenie ludzi rządzących w zbrodniczym reżimie oraz stworzenie mechanizmów, które pozwolą na zbudowanie zdrowego państwa i społeczeństwa. Żeby się ona udała w Polsce, należało odciąć ludzi współpracujących z władzami PRL od administracji państwowej III RP, państwowych spółek oraz prywatyzacji kluczowych sektorów w kraju, i umieścić tam ludzi niezwiązanych z reżimem, opozycjonistów albo osoby spoza wszelkich układów, które polityką w PRL się nie interesowały. Projekt ten byłyby kosztowny i spowodował w pierwszych latach osłabienie państwa. Ale w perspektywie pozwoliłby na budowę zdrowego kraju, którym nie targają patologie wynikające z komunistycznej przeszłości, w którym na styku gospodarki i polityki szkodliwych dla kraju interesów nie prowadzą koledzy z SB, PZPR, KGB czy innych zbrodniczych organizacji, którym nie rządzą ludzie służący kiedykolwiek Związkowi Sowieckiemu i są podatni na szantaż w związku z sowieckimi archiwami na ich temat. Jednak na takie kroki się nie zdecydowano.

Transformacja rozumiana, jako oczyszczenie państwa i budowa zdrowego kraju bez ustrojowych powiązań z haniebną przeszłością została porzucona. Głównymi osobami, które do tego doprowadziły, są ludzie noszeni dziś na rękach i sztandarach demokratycznej Polski. Działalność Tadeusza Mazowieckiego, Leszka Balcerowicza i Lecha Wałęsy w ogromnej mierze przyczyniła się do fiaska transformacji w Polsce. Mazowiecki swoim projektem grubej kreski dał osobom o reżimowej przeszłości parasol ochronny i czysty start w życie polityczne III RP. To dzięki działalności politycznej Mazowieckiego, obóz rządzący PRLem nie poniósł konsekwencji politycznych i został włączony w elitę demokratycznego kraju. Uniemożliwiło to usunięcie z życia politycznego (choćby na kilka lat jak w Czechach) osób, których nieobecność była wręcz niezbędna do budowy demokratycznej Polski. To, co zrobił Mazowiecki w polityce, Balcerowicz przeniósł z kolei na grunt stosunków gospodarczych. Przyjmując projekt wyprzedaży państwowych majątków każdemu, kto ma pieniądze, umożliwił wejście w III RP ludziom, którzy przez lata zarabiali na krzywdzie osób walczących o niepodległą i niezależną Polskę. Oba projekty – Balcerowicza i Mazowieckiego – zniweczyły szansę na rewolucję, związaną ze zmianami gospodarczo-politycznymi przełomu lat 80. i 90. Wspólnie z Lechem Wałęsa, który brał czynny udział m.in. w zablokowaniu oczyszczenia sceny politycznej z ludzi współpracujących z PRLowską bezpieką, wchodzą oni do ścisłego grona osób, przez których transformacji w Polsce po prostu nie było.

W jednym z filmów o polskiej transformacji przedstawiono taką historię: jest III RP, po przemianach z przełomu lat 80. i 90. Bohater działający w PRL w opozycji chce iść do banku prosić o kredyt. Okazuje się, że zna szefa banku. Jest nim przesłuchujący i torturujący go kiedyś esbek. Mężczyźni spotykają się po latach. Ten gnębiony przez PRLowską bezpiekę, ledwo wiąże koniec z końcem i marzy o kredycie na swój biznes, który pozwoli mu żyć trochę godniej. Ten, który bił go pałą po głowie, łamał palce i bił po nerkach, jest szefem wielkiej organizacji, swoimi decyzjami wpływa na gospodarkę kraju, zarabia fortunę i wiedzie życie pełne luksusu. Opozycjonista przychodzi do niego, żebrząc o pieniądze na godziwe życie. Zostaje po raz kolejny upokorzony, ale kredyt dostaje.

Obraz w bardzo gorzki, ale trafny sposób pokazuje zmiany jakie zaszły w Polsce po 1989 roku. Na ich kierunek mieli wpływ Ci, których dziś nazywa się ojcami demokratycznej Polski, którym dziękuje się publicznie za budowę niepodległego, suwerennego kraju, którzy uchodzą za autorytety moralno-polityczne, których opinie powtarza się jak mantrę, niszcząc tych, którzy myślą inaczej.

Jestem dziennikarzem i publicystą. Pracowałem m.in. w redakcji portalu Fronda.pl i Polskim Radiu. Byłem jednym z prowadzących audycję Frondy.pl w Radiu Warszawa (106,2). Publikowałem m.in. we "Frondzie", "Opcji na Prawo", "Idziemy", "Rzeczach Wspólnych" i "Gazecie Polskiej". KONTAKT: zaryn.blogi[at]gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka