Stanisław Żaryn Stanisław Żaryn
2187
BLOG

Śmiertelny „spokój”

Stanisław Żaryn Stanisław Żaryn Polityka Obserwuj notkę 22

Po upływie niemal 4 lat rządów Platformy Obywatelskiej w mediach wciąż słychać opinie, że największym sukcesem formacji Tuska jest zmiana sposobu prowadzenia polityki. Komentatorzy pytani o sukcesy, mówią o spokoju w polityce. Dziś nie ma żadnej wątpliwości, że to co nazywają oni spokojem jest powolnym mordowaniem Polski, jako niepodległego i silnego państwa, które powinno być liczącym się podmiotem w świecie.

 

Za spokojem, o którym z lubością mówią adwokaci PO, kryje się bowiem upadek jakiejkolwiek debaty publicznej o problemach Polski oraz zamiatanie kłopotów pod dywan. Polityka – wbrew temu co wciąż wmawia się społeczeństwu – nie jest domeną spokoju tylko walki światopoglądów i pomysłów na reformę kraju. Tymczasem przez sojusz medialno-polityczny Platforma Obywatelska - sama nie zainteresowana reformami i uzdrawianiem Polski - chowa się za kurtyną medialnej przyjaźni, atakując wszelkie próby diagnozowania problemów kraju oraz szukania i wypracowywania dla nich rozwiązań. Sojusz mediów z rządem Tuska w rezultacie musi doprowadzić do upadku państwa. W imię wzmacniania przyjaznej partii media dokonują zaplanowanej akcji przemilczania problemów, z którymi Polska musi się zmierzyć. A problemy te są coraz większe – milczenie i udawanie, że ich nie ma, nic nie da. Gdy wybuchną, nic opinii publicznej nie będzie już w stanie ich przesłonić. Niestety jednak przejrzenie na oczy może nasz kraj kosztować ogromny kryzys ekonomiczny, z którego długie lata nie będziemy mogli się podnieść.

 

Spokój, o którym mówią komentatorzy, to również upadek Polski na arenie międzynarodowej. W narracji głównym mediów w Polsce zmiana rządu w 2007 roku oznaczała zamianę kłótliwej ekipy pieniaczy na rząd fachowców, którzy mają dobre kontakty międzynarodowe i dzięki nim będą w stanie wywalczyć dla naszego kraju dużo więcej. Dziś okazuje się, że nie są w stanie wywalczyć niczego poza uśmiechem na ładnym zdjęciu oraz publicznym klepaniem po plecach. Tyle sukcesów. Prawdziwych sukcesów nie ma ani na scenie europejskiej, gdzie polskie władze coraz głośniej pieją peany na cześć zakłamanego projektu, jakim jest Unia Europejska, łasząc się do jej głównych graczy, ani w kontaktach z Rosją, która pomiata Polską w sposób otwarty i bezczelny, ani w kontaktach z USA, które naszym krajem się w ogóle nie interesują, ani w regionie, który Polska poświęciła w imię dobry kontaktów z Rosją i Niemcami (o tym jak są „dobre” niech świadczy m.in. antypolski projekt budowy Gazociągu Północnego). Tandem Tusk-Sikorski nie ma żadnych znaczących sukcesów w polityce zagranicznej, ma tylko świetną prasę na zachodzie, co oznacza, że nie jest wymagającym partnerem dla europejskich przywódców.

 

W polskiej polityce zagranicznej rzeczywiście zapanował spokój - dla zagranicznych przywódców. Oni nie muszą się obawiać, że Warszawa będzie wymagającym partnerem w rozmowach i negocjacjach, że postawi ostro swoje żądania i będzie się kierowała własnym interesem (w ostatnich latach zdarza się to niezmiernie rzadko). Wątpliwe tylko, byśmy w Polsce powinni się z tego spokoju cieszyć.

 

Medialne przekazy w Polsce coraz częściej przypominają inny świat, odbiegający od rzeczywistości diametralnie. I tak jest również z powtarzanymi od 4 lat tezami o politycznym spokoju, jaki zapewnia nam rząd Tuska i jego formacja. Choć trafiają one do rzeszy ludzi (co niestety świadczy źle o poziomie myślenia politycznego opinii publicznej), nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Bowiem ostatnie 4 lata nie były czasem spokoju, ani w Polsce, ani na świecie. To czas ekonomicznego kryzysu, który doprowadził nawet na skraj bankructwa politycznego i ekonomicznego Unię Europejską, zagroził stabilności finansowej Stanów Zjedzonych, to czas wojen, również z udziałem polskich żołnierzy, czas walki z terroryzmem, to czas katastrofy smoleńskiej, która była największym ciosem dla polskiego państwa od dekad, to czas politycznej jałowości w kraju, zamiatania problemów pod dywan, czas zadłużania Polski na potęgę, czas przerzucania na obywateli kosztów reformowania polskiego budżetu, czas ograniczania swobód demokratycznych, czas bezpardonowej walki z opozycją (zwieńczonej politycznym morderstwem w Łodzi), to czas stałego zakłamywania polskiej rzeczywistości.

 

Ostatnie 4 lata nie mają wiele wspólnego ze spokojem. Tymczasem my wciąż słyszymy opinie, że mamy spokój dzięki Tuskowi i PO, więc powinniśmy nadal wspierać tę formację polityczną i tą ekipę sprawującą władze. Komentatorzy sami jednak chyba nie wierzą w to, co mówią. Bowiem spokój nie jest domeną ani polityki ani dzisiejszego świata. Spokój panuje za to na cmentarzu. To właśnie tam Polskę prowadzi „spokojny” rząd Donalda Tuska.

Jestem dziennikarzem i publicystą. Pracowałem m.in. w redakcji portalu Fronda.pl i Polskim Radiu. Byłem jednym z prowadzących audycję Frondy.pl w Radiu Warszawa (106,2). Publikowałem m.in. we "Frondzie", "Opcji na Prawo", "Idziemy", "Rzeczach Wspólnych" i "Gazecie Polskiej". KONTAKT: zaryn.blogi[at]gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka